Hing Chui |
Czymże jest harmonia, jeśli nie perfekcyjną anomalią?
Opis
Dwudziestoletnia Yan przybywając do Fortheimu miała mieszane uczucia co do wszystkiego - miasta (które ją po prostu przerażało), swojego narzeczonego (którego kompletnie nie znała), a szczególnie co do własnej przyszłości (której nie potrafiła odgadnąć). W przeciągu jednej chwili został jej obiecany tytuł ,,lady Grimm" i noveirskiej ambasadorki. Zdecydowanie nie tak sobie to wszystko zaplanowała. Według jej najbardziej wygórowanych oczekiwań, po skończeniu przez nią dwudziestego piątego roku życia jej ojciec - Omed Sirwani, tahma miasta Yanan w Noveirze - ostatecznie dałby za wygraną i przestał szukać Kalyani męża, dzięki czemu nareszcie wydostałaby się spod jego wpływu. Mogłaby wsiąść na któryś z tych wspaniałych statków, nieważne, czy płynąłby na wodzie czy świetle słonecznym, i nauczyć się żeglować. Zostałaby odkrywcą, kartografem lub nawigatorem. Zwiedziłaby całą Sanrewię, a potem może nawet popłynęłaby dalej. Osiągnęłaby więcej niż jakakolwiek kobieta z jej miasta...Teraz zdarza jej się czasami wracać myślami do tego okresu wręcz dziecinnych marzeń. Najczęściej podczas odkurzania globusów i reszty klasy po przerwach świątecznych. Zatrzymuje się nad tym chwilę, uśmiecha, zupełnie jakby mijała na ulicy starego przyjaciela, po czym idzie dalej. Nie ma czasu z nim rozmawiać. Urwała ten kontakt dawno temu, bo po prostu jej nie służył. Wydawał się straconą szansą, a dzisiaj... dzisiaj to po prostu wspomnienie. Bo przecież nie może powiedzieć, że zmarnowała swoje życie, nawet jeśli potoczyło się niezupełnie tak jak to zaplanowała.
Kalyani Zahira najwyraźniej nie bez powodu otrzymała imiona znaczące w tej samej kolejności ,,Szczęśliwą" i ,,Oświeconą". Noveirka wyciągnęła ze swojej historii jeden wniosek: nic nie wychodzi źle, tylko po prostu nie zgadza się z oczekiwaniami. Yan z reguły nastawiona jest do wszystkiego optymistycznie. Szukanie dziury w całym nie leży w jej zwyczaju, za to dostrzeganie plusów sytuacji - jak najbardziej. Jakby nie było, w ostatecznym rozrachunku częściowo osiągnęła swój cel, bo oddaliła się od wpływów swojego ojca dalej niż planowała i osiągnęła sukcesy w dziedzinach, które cała jej rodzina nie uważała w żadnym stopniu za ,,kobiece". Nie miała w swoich planach małżeństwa z lordem Grimmem, ale pomimo tego osiągnęła z tego więcej korzyści niż strat. Szczerze mówiąc, zawdzięcza Lekalowi więcej niż komukolwiek. W końcu to on zaproponował, by zapisała się do fortheimskiej uczelni i rozwijała swoją dziecięcą pasję - astronomię. Potem założyła w jeg... ICH rezydencji bezpłatną szkołę, czym dała młodzieży i dzieciom wykształcenie, a pozbawionym praktyki zawodowej nauczycielom pierwszą pracę. Idąc jeszcze dalej, poznała dworską etykietę, kilka języków oraz uświadomiła sobie, że nie wyszła za mąż za paskudnego polityka pokroju tych, których poznawała w towarzystwie ojca w Noveirze. To, co ma teraz okazuje się przewyższać wartością jej niegdysiejsze cele. Tak oto Kalyani nauczyła się nie spisywać niczego na straty. Zajęło jej to całe dziesięć lat, ale w końcu człowiek uczy się przez całe życie.
Zahira jest uważana za ciepłą, pomocną osobę o, jak to się zwykło mówić, przyjemnym charakterze. Relacje z własnymi uczniami miały ogromny wpływ na jego ukształtowanie. Żądne wiedzy dzieciaki niejako obudziły w niej coś na kształt instynktu macierzyńskiego - czuje się za nie odpowiedzialna i problemy jakie jej powodują (rzadko, na szczęście) trapią ją bardziej niż powinny. Jej opiekuńczość nierzadko przeskakuje na innych, choćby i dorosłych, w pełni samodzielnych ludzi (najbliższą ofiarą ataku troski pozostaje jej mąż). Yan nie znosi żadnych konfliktów, nieprzyjemnie jest jej także myśleć o tym, że ktoś mógłby uważać ją za swojego wroga. Z tego powodu stara się nie angażować w zimną wojnę nieustannie trwającą między arystokrackimi damami, dzielnie ignorując przesłodzone tony i ukradkowe spojrzenia oceniające ją od stóp do głów. Na przyjęciach zdecydowanie woli męskie towarzystwo, jeśli tylko nie są to politycy (bez jakiejkolwiek obrazy dla Lekala). W żadnym stopniu nie chodzi jej o ściąganie na siebie uwagi... chociaż przez wzgląd na przyzwyczajenia i swoje pochodzenie zawsze nieumyślnie to robi. Jako typowa noveirka, ma ciemną karnację i brązowe oczy, z czym kontrastują długie do pasa białe włosy, z prawej strony głowy wygolone do samej skóry. Niejeden raz słyszała, że jest kobietą naprawdę niezwykłej urody, chociaż po prawdzie wcale nie odstającej od klimatu, w którym się wychowała. Już sam ten fakt doprowadza co poniektóre panie do szału, ale, wedle zachodnich standardów, istnym skandalem okazały się stroje Kalyani. Nie chcąc porzucać całkowicie tego, kim jest, Zahira z dumą nosi się zgodnie ze zwyczajami dworu noveirskiego - jej stroje odkrywają właściwie całe ciało, co jeszcze do niedawna było dla avrilczyków niedopuszczalne na eleganckich przyjęciach. Yan za nic miała krzywe spojrzenia i złośliwości na jej temat, które wzmogły się jeszcze bardziej, gdy noveirka okazywała się spędzać więcej czasu wśród lordów, niezależnie od tego, czy byli to kawalerowie czy mężczyźni żonaci. Ostatecznie zdecydowała się nieco swoją garderobę wzbogacić, ale cienkie bluzki z rękawami i długie spódnice przez cienki materiał nadal nie odbiegają od standardów, do których przywykła. Lady Grimm w swoich odejmujących mowę strojach, idąc pod ramię z jednym z najbardziej wpływowych mężczyzn w Fortheimie, którego z dumą nazywa swoim ukochanym, ostatecznie może bez skrupułów zarzucić grubym warkoczem i przynajmniej udawać zadowolenie z bycia ośrodkiem zazdrości połowy przewyższających ją w hierarchii dam dworu.
Song Theme
Relacje z innymi postaciami
Jak było wspomniane, sława Kalyani Grimm nie opiera się wyłącznie na jej mężu. Kobieta zapracowała sobie na to, by ludzie nie kojarzyli jej wyłącznie z faktu posiadania znanego nazwiska. Zgodnie z obietnicą Lekala, została przed kilkoma laty członkinią noveirskiej ambasady, jednak najwięcej szczęścia czerpie z prowadzenia lekcji dla dzieci (głównie w okolicach jedenastu lat) i młodzieży (czasem nawet młodych dorosłych). Zakres jej możliwości ogranicza się do atronomii, humanistyki i psychologii. Trzecia z jej predyspozycji dopiero raczkuje jako ,,dziedzina nauki", więc mało osób jest nią zainteresowanych, ale Yan to nie przeszkadza. W przyszłości będzie mogła czuć się dumna z bycia jedną z pierwszych osób kładących nacisk na rozwój sztuki zrozumienia ludzkiej psychiki.
Wyszła za mąż trochę za wcześnie jak na jej gust i nie z własnej woli, ale nie czuje się z tego powodu źle. Lekal Uwe Grimm, chociaż z początku sprawiał wrażenie wręcz przerażające, okazał się wspaniałym człowiekiem. Zahira nie miała czego mieć mu za złe, bo przeprowadzka do Fortheimu zdecydowanie zmieniła jej życie na lepsze. Gdy zdała sobie na dodatek sprawę, że mężczyzna czuł się źle z myślą, iż mógł zrujnować jej wszelkie plany na przyszłość, poczuła wyrzuty sumienia z powodu swojej ignorancji. Tak jak on stara się być dla niej wsparciem, tak samo ona próbuje chociaż częściowo spłacić dług jaki u niego zaciągnęła. Yan jest szczęśliwa z faktu, że ich małżeństwo ostatecznie się udało, chociaż doprowadzenie do obecnego stanu zajęło im dobrą dekadę.
Inne
- Chociaż na przyjęciach i uroczystościach można ją zobaczyć obwieszoną przesadną biżuterią, Kalyani chodząc w tym na co dzień chyba by zwariowała. Normalnie nosi na sobie absolutne minimum... oczywiście w pojmowaniu noveirki. Bransolety na kostkach i nadgarstkach, jeden lub dwa lżejsze naszyjniki, wiszące kolczyki oraz przyszyte do ubrań wisiorki nigdy nie uważała za coś odbiegającego od normy.
- Gustuje tylko w trzech barwach: granacie, ciemnym brązie i złocie. Nie cierpi zarówno czerni jak i bieli - oba kolory uważa za zbyt smutne i oficjalne. Równocześnie nie przepada za jaskrawymi odcieniami, chociaż w Yanan pewnie nadal cieszą się niezwykłą popularnością.
- Boi się psów, zwłaszcza większych. Nie tak panicznie, by nie móc wysiedzieć w jednym pomieszczeniu z rzeczonym czworonogiem, ale gdy słyszy warczenie lub skowyt, czuje przebiegające po plecach ciarki.
- Zahira ma wspaniały charakter pisma. Najczęściej zwraca na to uwagę Lekal, któremu nierzadko pomaga z papierkową robotą. Kobieta nigdy się to tego nie przyznała, ale to właśnie z jego powodu nauczyła się tak pisać - widząc po raz pierwszy eleganckie, pochyłe pismo Grimma (zdolnego pisać z równą wprawą nawet mechaniczną ręką), poczuła wstyd, że prawdziwe pióro trzymała w dłoni tylko kilka razy w całym życiu. No i co to za nauczycielka, która nie potrafi napisać czytelnego słowa, ani tym bardziej coś narysować na tablicy?
- Ironicznie, rodowita mieszkanka pustyń ma alergię na kurz. Nieustannie pilnuje, by cała rezydencja była czysta, a swoją klasę odkurza własnoręcznie każdego dnia przed rozpoczęciem lekcji.
- Yan hobbistycznie zajmuje się badaniem ludzkiej psychiki. Ucząc odkryła, że lubi słuchać innych ludzi, poznawać ich zainteresowania, lęki i strapienia. Nie uznaje się oficjalnie za żadnego lekarza, ale niejeden raz odniosła wrażenie, iż rozmawiając z jakimś człowiekiem lub nieczłowiekiem faktycznie mu pomogła. To odkrycie zafascynowało ją do tego stopnia, że obecnie większość wolnego czasu spędza na poszukiwaniu jakichkolwiek informacji o działaniu psychiki istoty rozumnej, a czasem nawet prowadzi badania na swoich uczniach i znajomych poprzez, wydawałoby się, najzwyklejszą rozmowę. Nie da się ukryć, że to zdecydowanie najlepsza osoba w sprawie zwierzeń czy ,,wypłakiwania się".
*słucha song theme'u*
OdpowiedzUsuń"He said I'd have to learn
To accept the ways
That some things never change"
*zerka na Lekala*
...buforowanie...
Reddie, ty cwany skurczybyku...